Zwykle ostro bronię się przed autobiograficzną diagnozą, tym razem, nawet dla siebie samego nieoczekiwanie, mówię na odwrót : Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym w większym, niż się zdaje, stopniu jest książką osobistą.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Hołownia i Prokop są przyjaciółmi, ale żyją na dwóch różnych planetach. Tym razem postanowili nieco na nich posprzątać, posegregować odkurzone graty i podzielić się ze światem tym, co odkryli. W 76 pudełkach zamykają więc wszystko, co ich bawi, przeraża, zachwyca i wkurza. Kilogramy anegdot, tony bardzo osobistych wspomnień, dziesiątki ciekawostek. Hołownia, przeglądając pudła Prokopa, łapał się za głowę z przerażenia. Prokop nie mógł uwierzyć, że Hołownia naprawdę lubi to, do czego się tu przyznaje, że lubi. Tylko tutaj można znaleźć fragmenty nigdy niewydanej powieści Hołowni czy kultową dyskografię, bez której Prokop nie byłby Prokopem. Jeden z autorów ujawnia, na co wydał pierwsze ukradzione pieniądze, drugi zdradza, co lubi robić po godzinie 22. Oprócz tego autorzy książki rozstrzygają wiele innych frapujących kwestii, na przykład: Jak zostać gwiazdą salonów oraz ekspertem od wszystkiego? Czy artyści mogą podpalić albo zbawić świat? Jak brzmi cała prawda na temat telewizji? Różaniec czy smartfon? Jak skutecznie modlić się o cud? Bogowie popkultury czy święci Kościoła? Wiedzieć czy wierzyć?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Krystyna zaniosła swoją córeczkę do okna życia. Wiedziała, że samą miłością nie wykarmi pięciorga dzieci. Ale nie mogła znieść myśli, że jej mała Ania nie będzie znała swojej prawdziwej rodziny. Ania wróciła do domu. Daria była prostytutką. Nie wie, który klient jest ojcem jej córki. Przypadkową ciążę miały rozwiązać tabletki wczesnoporonne. Nie zadziałały. Daria została matką. Dziś mówi, że jest szczęśliwa. Kiedy Jola była w ciąży, lekarze powiedzieli, że jej córka umrze wkrótce po porodzie. Mimo to postanowiła, że dziecko przyjdzie na świat. Czy żałuje, że nie przerwała ciąży? "Żałuję tylko jednego. Że nie modliłam się o cud".Wybrałam życie to zbiór niezwykłych reportaży. Ich bohaterkami są kobiety - wykształcone i takie, które skończyły tylko podstawówkę, spełnione zawodowo i bezrobotne, szczęśliwe i połamane przez życie. Łączy je jedno: mimo niezliczonych trudności zdecydowały, że urodzą swoje dzieci. Heroizm czy zwykłe poczucie przyzwoitości? Życie nie zawsze jest fair, mówią, ale zawsze jest jakieś wyjście.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tytuł: "Zdążyć przed Panem Bogiem" to słowa Marka Edelmana, bohatera książki Hanny Krall. Opowieść o nim jest literackim dokumentem z tragicznych dziejów polskich Żydów. Edelman był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej, potem pracował jako kardiochirurg, zdobywając międzynarodowy rozgłos. Rozmowa, jaką przeprowadziła z nim autorka, stała się kanwą książki, będącej relacją z okresu likwidacji getta warszawskiego (od 22 lipca do 8 września 1942) i powstania, które w nim wybuchło w 1943 roku. Krall powiedziała, że Marek Edelman zawsze miał ambicję zdążyć - jako żołnierz podczas wojny i jako lekarz w czasach powojennych. Chciał być punktualnie na miejscu wtedy, gdy zjawiała się śmierć, żeby ją, jeśli to tylko możliwe, uprzedzić. Edelman ``ma swoje sprawy z Panem Bogiem, mam wrażenie, że i Pan Bóg ma z nim swoje sprawy`` , stwierdziła po latach pisarka w jednym z wywiadów. Sprawa śmierci była w tym czasie równie ważna jak kwestia przeżycia. Różnica sprowadzała się jedynie do wyboru. ``Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć``, kiedy przyjdą gestapowcy. ``Chodziło tylko o wybór sposobu umierania``, podkreślał bohater Hanny Krall.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tytuł: "Zdążyć przed Panem Bogiem" to słowa Marka Edelmana, bohatera książki Hanny Krall. Opowieść o nim jest literackim dokumentem z tragicznych dziejów polskich Żydów. Edelman był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej, potem pracował jako kardiochirurg, zdobywając międzynarodowy rozgłos. Rozmowa, jaką przeprowadziła z nim autorka, stała się kanwą książki, będącej relacją z okresu likwidacji getta warszawskiego (od 22 lipca do 8 września 1942) i powstania, które w nim wybuchło w 1943 roku. Krall powiedziała, że Marek Edelman zawsze miał ambicję zdążyć - jako żołnierz podczas wojny i jako lekarz w czasach powojennych. Chciał być punktualnie na miejscu wtedy, gdy zjawiała się śmierć, żeby ją, jeśli to tylko możliwe, uprzedzić. Edelman ``ma swoje sprawy z Panem Bogiem, mam wrażenie, że i Pan Bóg ma z nim swoje sprawy`` , stwierdziła po latach pisarka w jednym z wywiadów. Sprawa śmierci była w tym czasie równie ważna jak kwestia przeżycia. Różnica sprowadzała się jedynie do wyboru. ``Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć``, kiedy przyjdą gestapowcy. ``Chodziło tylko o wybór sposobu umierania``, podkreślał bohater Hanny Krall.
PRZEZNACZ.:
Lektura szkolna, klasa maturalna.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni