Kto kiedykolwiek sięgnął po tę książkę Zofii Kossak, albo jest już jej wielbicielem, albo jej... nie przeczytał. Trzeciego wyjścia nie ma, bo ta literatura nie pozwala pozostać obojętnym. Ci pierwsi powiedzą, że Zofia Kossak to wybitna i najpopularniejsza polska pisarka katolicka, "Szaleńcy Boży" zaś to po prostu klasyka gatunku, lektura obowiązkowa - i to jest prawda. Ci drudzy wzruszą ramionami i stwierdzą, że to przedwojenna, pisana niedzisiejszą polszczyzną książka o świętych, w dodatku nie zawsze tych najbardziej znanych - i to też jest prawda. Dlaczego więc wydano tyle wznowień tej książki? Dlaczego czytelnicy wciąż szukają jej w antykwariatach i licytują na internetowych aukcjach? Odpowiedź jest prosta: Bo święci w ujęciu Zofii Kossak to nie monumentalne posągi - doskonałe, ale odległe i zimne - lecz żywi ludzie, realizujący swą świętość w rzeczach małych, za to na co dzień, nie tylko od święta; Bo opowiadania te wyrosły z wielowiekowej tradycji, nie tylko z literatury czy opowieści hagiograficznych, ale także z przekazywanych z pokolenia na pokolenie podań i legend, które autorka umiejętnie "przykroiła" na polską miarę; Bo język "Szaleńców Bożych" to dzieło sztuki, kunsztowny gobelin, w którym wielobarwne nici, przeplatając się, tworzą misterny wzór; Bo tchnie z tych opowieści pewność tego, co dobre, co godne naśladowania, co winno trwać...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Szkice z piekła uczciwych" są podzielone na cztery rozdziały, a każdy opowiada o losach innego bohatera. Pierwszy - "Wielki błąd życia" opowiada o staruszku, który zawsze pomagał innym, lecz nigdy nie miał z tego korzyści. Jego życiową pasję i inwestycją była księgarnia w której sprzedawał także obrazy. Pewnego dnia zjawia się u niego chłopiec który zostawia w księgarni broszury. Kilka dni później staruszka zgarnia na komisariat milicja, a sklep zostaje opieczętowany. Przed pójściem do szpitala, Trentowski trafia jeszcze do starego znajomego, dyrektora Szarejko. Chciał zadać mu bardzo ważne pytanie, jakie w końcu zadajemy sobie i my sami: "Komu i na potrzebne było życie takie jak moje?"Kolejny rozdział, to opowieść o Lewandowskim, dyrektorze fabryki, którego w wyniesiono na taczkach w wyniku buntu. Lewandowski zadaje sobie pytanie: Dlaczego? Przecież zawsze robił dla ludzi wszystko, aby tylko było im dobrze. A oni tak mu się odwdzięczają. Rodzina ma mu za złe, że przyniósł wstyd. On sam czuje w sobie hańbę. Dlaczego nie wyszedł robotnikom naprzeciw? Nie wyszedł z godnością? Nie wie. Lecz po kilku dniach, robotnicy przychodzą i proszą, aby wrócił. On po pewnym namyśle zgadza się, lecz pod jednym warunkiem - ma wrócić do fabryki tak, jak stamtąd wyjechał - na taczkach. Wszyscy obserwują tę scenę z mieszanymi uczuciami.Rozdział trzeci to przemowa zabójcy Feliksa Bigla wobec sędziów. Bigiel wspomina lata przyjaźni i dokonania Bigla. Feliks prowadził audycję radiową, napisał książkę, był sławnym i poważanym człowiekiem. Oskarżony zarzuca mu jednak jedno - że Bigiel widział i słyszał w górę. Co to znaczy, Bigiel wiedział doskonale, dlatego unikał oskarżonego, jak ognia. Musiał jednak przyjść czas ich spotkania, mieszkali przecież w tym samym mieście. Spotkanie to, skończyło się śmiercią jednego z nich. Ale czy na pewno? Oskarżony twierdzi, że Bigiel - wciąż żyje.Czwarty rozdział to opowiadanie o pisarzu Judyckim, który właśnie został laureatem nagrody literackiej, już trzeciej w swoim życiu. Rodzina zorganizowała z tego powodu małe przyjęcie, lecz przerwała je wizyta młodego wielbiciela Judyckiego - Pietkiewicza. Opowiedział on pisarzowi o swym przyjacielu, który zniknął niedawno. Należał on do podziemnej organizacji a sam Pietkiewicz do ZMP. Opowiadając to Judyckiemu - mimowolnie zdradził przyjaciela, którego tak cenił.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tatarak : pożegnanie miłości Tyt oryg.: "Krystyna Janda w filmie Andrzeja Wajdy Tatarak pożegnanie miłości według opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza".
POZ/ODP:
fot. Piotr Bujnowicz ; [red. prow. Katarzyna Szajowska].
Rzecz nadspodziewanie dobrze napisana, interesująca, sylwetki polskich sierot nakreślone wzruszająco, a przy tym bez retuszu i sentymentalizmu. Opowiadanie Kaziunia to opis postaci, jakiej nie wymyśli żadna literacka fantazja. Tragizm polskich dzieci w Sowietach Ordonka odtwarza bez nienawiści do sprawców ich niedoli, pisze jednak realistycznie, a to wystarcza, by oddać koszmar życia na zesłaniu. (Tadeusz Wittlin Pieśniarka Warszawy - Hanka Ordonówna i jej świat - Londyn 1985).